• Home
  • /
  • Biegowo
  • /
  • Będę biegł całą dobę! Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili!

Będę biegł całą dobę! Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili!

24-godzinny Spartan Race na Islandii… Szaleństwo, na które musiałem się porwać gdy się tylko o nim dowiedziałem. Mimo, że cele na ten rok (Spartan Ultra oraz Trifecta Weekend w Krynicy) już spełniłem, myśl o biegnięciu przez całą dobę, pokonywaniu przeszkód oraz zrobieniu miliona karnych burpees przy świetle zorzy polarnej nie dawała mi spać. Cóż jednak można zrobić, gdy płynność finansowa nie pozwala na spełnienie marzenia? Poprosić o pomoc znajomych oraz całkowicie obcych!

Jak napisałem na portalu zrzutka – nie jestem mistrzem proszenia o pomoc. Zwłaszcza krępujące jest proszenie o pieniądze, bo oznacza przyznanie się do porażki w tym temacie. Z tego powodu akcje na zrzutce zakładałem z lekkim niepokojem. W końcu nie zbieram na leczenie poważnej choroby, a lodówka też pustkami nie świeci. Jest tyle ważniejszych celów do wsparcia na tym świecie, że porażka szczególnie by mnie nie zdziwiła. Nie mam też szczególnie dużo cegiełek do zaoferowania w zamian. Nie to, żebym zawodowo nic nie potrafił – znam się na PR, pisaniu tekstów, emisji głosu oraz trochę BJJ i to mogłem (i mogę) przedstawić jako ofertę. Mam też bloga jako platformę do działania.

Wbrew obawom odzew okazał się bardziej niż wystarczający. Już udało się uzbierać prawie 60% kwoty (uwzględniając także wpłaty bezpośrednio na moje konto). Oczywiście nie obeszło się bez paru głosów krytyki, czy nawet hejtowania, ale nie należy się tym przejmować. Te uzbierane 60% wystarczyło na to by się zapisać i zaplanować loty. Zostało jeszcze trochę wydatków logistycznych (zakwaterowanie, transport, suplementy) czy przygotowujących. Może się uda. A nawet jeśli nie, to w myśl Richarda Bransona – „Screw it let’s do it”.

Trudno się prosi o pomoc, jednak jak pokazuje życie czasem warto, bo potrafi ona przyjść z najbardziej niespodziewanych stron. Pomogli ludzie, których poznałem w liceum, podstawówce, z którymi pracowałem, a nawet całkowicie obcy. To niesamowite! Dziękuję każdemu kto zechciał dołożyć mniejszą lub większą cegiełkę bym mógł podjąć rękawice.

Osoby, którym dziękuję i które się przyczyniły do tego sukcesu: Piotr Grudziński, Martyna Półtorak, Adam Galas, Ewelina Semik, Basia Stolarska, Maciek Jaworski, Adam Bondarowicz, Beata Moczulska, Kris, Artur Łukianow, Ewa Socik, Łukasz Łącki, Oliwia Siwińska, Mariusz Kruszewski, Marek Wenta, Paweł Bełc, Lubomir Lubas, Sylwia Dębska, Joanna, Ania, Natalia Matejczuk, Krzysztof Pyclik, Anna Skubacz, Łukasz Tutak, Marcin Turemka, Sara Romysz, Kuboszczak, moja mama oraz kilka osób, które ukryły swoje dane. Chylę przed Wami czoła! Dziękuję każdemu, kto nie mając możliwości wpłaty udostępnił link. Być może to dzięki Tobie ktoś wpłacił. To pierwsze, ale na pewno nie ostatnie podziękowania, ale znajdę także sposób by się odwdzięczyć.

Co teraz? Teraz czas na przygotowania – od biegowego po siłowe. Jednym z testów przygotowania będzie maraton w Toruniu, wcześniej także ostatni regularny Spartan – Beast w Libercu. Mam na nim absolutny zakaz narzekania i mam się nawet nie spocić, chociaż tamtejsze podejścia rok temu dały się we znaki.

A już 16 grudnia – zaczynam biec o 12:00 i kończę równo 24 godziny później. Jest lekki strach, ale na razie go nie dopuszczam. W końcu będzie ze mną wsparcie wielu osób!

Kto jeszcze nie zadziałał – zachęcam do wspierania mnie. Link do zrzutki tutaj!

Zdjęcie zorzy polarnej: David Phan (cc)