Świeczki na kolejnym torcie zdmuchnięte i co dalej? Jak trenować po zmianie “kodu” i osiągnięciu trzydziestu i więcej lat? Mówi się, że czterdziestka to nowa dwudziestka i pod wieloma względami się zgadzam bo sportem można (i wręcz należy) cieszyć się w każdym wieku. Jeśli jednak leżące na strychu hantle trafiły tam razem z kasetami wideo…
240 km na 40-lecie. Bieg 7 Szczytów to mój cel na 2023 r.
Kryzys wieku średniego pokonam nowym wyzwaniem. Jest nim Bieg 7 Szczytów. Składam publiczną deklarację, by nie zapomnieć o przygotowaniach i motywować się przez najbliższy rok. Dla tych co mnie znają lub/i czytają nie jest największym zaskoczeniem, że lubię się porządnie zmęczyć, żeby nie powiedzieć „zeszmacić”. Dwa dwudziestoczterogodzinne Spartan Ultra na Islandii oraz Szwecji, a także…
To będzie fajny rok – Półmaraton Pokoju ukończony
W sezon 2022 wchodzę z przytupem. Nie pod kątem wyniku, bo ten – 02:08:27 – biegowo jest najgorszym w moim wykonaniu na dystansie półmaratonu, nawet o 10 sekund gorszym niż na poprzednim Półmaratonie Warszawskim, ale energii i nastawienia. Niestety na tydzień przed (chyba już tradycyjnie) dorwała mnie infekcja. Niegroźna, ale jednak wymagająca sporej ilości czosnku,…
Znowu to zrobiłem! Ukończyłem 24 godzinny Spartan Ultra World Championships
Ujemna temperatura. Śnieg. Wiatr. Przeszkody. Cała doba na trasie! To coś dla mnie! Dwa lata temu przeżyłem chyba najfajniejszą przygodę swojego (sportowego) życia. Z pomocą znajomych i nieznajomych uzbierałem odpowiednią ilość pieniędzy, by wziąć udział w pierwszym w historii 24-godzinnym biegu Spartan Ultra, który odbywał się na Islandii. Relację z tego wydarzenia można przeczytać tutaj. Rok temu miałem zakusy by powtórzyć ten wyczyn, jednak niestety nie pozwoliła mi na to płynność finansowa (a konkretniej mówiąc jej brak)….
Vratislavice Spartan Winter Sprint – jak się bawić to się bawić
Biegowo nowy rok rozpoczynam od udziału we Vratislavice Spartan Sprint. Niby najkrótszy i najłatwiejszy z możliwych dystansów, ale potrzebowałem przełamania z dwóch względów. Po pierwsze – od nieudanego Maratonu Warszawskiego praktycznie obraziłem się na bieganie. Jedyne co zrobiłem od października to Bieg Niepodległości (setnej rocznicy odzyskania niepodległości nie mogłem inaczej uczcić). Poza tym – nic,…
Toruń Maraton – życiowa porażka zamiast życiówki
Plan na drugi maraton w moim życiu był w miarę prosty: przebiec, zrobić nową życiówkę i potraktować to doświadczenie jako kolejny krok w przygotowaniach do 24-godzinnego Spartan Ultra na Islandii. Biorąc pod uwagę, że pierwszy mój królewski dystans był zrobiony na spontanie i bez większych przygotowań, a w tym sezonie trochę kilometrów w nogach mam…
Będę biegł całą dobę! Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili!
24-godzinny Spartan Race na Islandii… Szaleństwo, na które musiałem się porwać gdy się tylko o nim dowiedziałem. Mimo, że cele na ten rok (Spartan Ultra oraz Trifecta Weekend w Krynicy) już spełniłem, myśl o biegnięciu przez całą dobę, pokonywaniu przeszkód oraz zrobieniu miliona karnych burpees przy świetle zorzy polarnej nie dawała mi spać. Cóż jednak…
Spartan Trifecta Weekend w Krynicy – dystans Ultra w trzech ratach
Trzy biegi w dwa dni to drugie ekstremalne spartańskie wyzwanie, które sobie postawiłem w tym roku. Dwa tygodnie po tym jak spełniłem pierwszy – czyli Spartan Ultra Beast – nadszedł czas na drugi – pod niektórymi względami łatwiejszy, a pod innymi niekoniecznie. Krynica to bezapelacyjnie bastion Spartan Race. To tutaj – w 2014 roku –…
Spartan Ultra Beast – jedenaście godzin szaleństwa!
Minimum 42 kilometry i 60 przeszkód… To jest właśnie Spartan Ultra Beast. O ile pięciokilometrowy (z hakiem) dystans Sprint jest dla każdego, tak do tego cholerstwa bez odpowiedniego przygotowania nie ma co podchodzić, a nawet to nie gwarantuje ukończenia. Na ten dystans chciałem porwać się już w zeszłym roku w Vechecu, podczas pierwszego Ultra Beast…
Od procesji po maratony – podzielmy się miastem w zgodzie
W swoim życiu ukończyłem jeden maraton i jeden półmaraton. W paru podobnych imprezach brałem udział ze względu na moją pracę. Zawsze przy takiej okazji pojawiają się głosy niezadowolonych osób, którym przeszkadza wyłączenie kilkudziesięciu kilometrów ulic z ruchu. Mogę powiedzieć im: “tak, to przeze mnie stałeś w korku. Zrobiłem to specjalnie i nie żałuję, bo z…