• Home
  • /
  • Category Archives: Bez kategorii

Nie mówcie mi z czego się śmiać…

Mam straszną alergię na ludzi, którzy próbują mnie uczyć z czego wypada się śmiać, a temat ten wraca w polskich mediach i „internetach” regularnie. A to katolicy chcą blokować Abelarda Gizę za skecz o papieżu, którego przesłaniem było to, że głowa Kościoła to normalny człowiek, a to prawica z „tu-polewa” Macieja Stuhra robi oburzenie warte…

Kiedy ostatnio napisałeś list?

Nie chcę brzmieć jak stary zgred, który uważa, że kiedyś trawa miała bardziej zielony kolor i ogólnie wszystko było lepsze. Uwielbiam współczesną technologię – od Facebooka po Snapchata i niekoniecznie chciałbym żyć w realiach XVII wieku jak Sobieski, który pisał do swojej Marysieńki. Jednak tradycyjne pisanie listów miało w sobie niepowtarzalną magię, za którą czasem…

Językoznawcy – zgódźcie się na „witam” w mailu

Rozpoczynanie korespondencji od słowa „witam” uznawane jest za błąd, dlatego staram się unikać tej formy. Wbrew językoznawcom uważam, że nowoczesna komunikacja elektroniczna potrzebuje tego dość neutralnego słówka. Oddam jednak głos obu stronom konfliktu. Mowa oskarżycielska Parę lat temu dr Michał Rusinek, którego dokonania bardzo szanuję, w wywiadzie stwierdził, że nie odpowiada na maile rozpoczęte od…

Uwielbiam polskie przekleństwa!

Tomasz Knapik – jeden z najbardziej rozpoznawalnych lektorów – wspominał w wywiadzie sytuację, kiedy podkładał głos pod czeski film i przebijające się krzyki „ona se skurvila” spokojnie pokrywał słowami „ona nie była mi wierna”. Aż strach pomyśleć jakby po polsku miał brzmieć cytat Elizabeth Salander „fuck you, you fucking fuck”? Stawiam na „Goń się ty niedobry…

Gramatyczni Naziści są potrzebni!

W dzisiejszych czasach nawet kulturalne wytknięcie komuś błędu skutkuje umieszczeniem w szufladzie „Gramatycznego Nazisty”, czyli kategorii tylko minimalnie lepszej od „zawistnego hejtera”. Wbrew większości będę jednak stał po stronie języka, jeśli osoba komentująca zachowuje standardy dyskusji i zdrowy rozsądek. Łatka gramatycznego zboczeńca została mi przypięta parę lat temu, gdy parę razy wdałem się w dyskusję…