• Home
  • /
  • Lifestyle
  • /
  • Nie demonizujmy Pokemon GO. Winna bywa ludzka głupota…

Nie demonizujmy Pokemon GO. Winna bywa ludzka głupota…

Świat zwariował na punkcie aplikacji do kolekcjonowania Pokemonów. Miliony osób na całym świecie przemierzyło niezliczone kilometry aby mieć w komórce kolejnego stwora. O tym jak wielki jest to fenomen niech świadczą liczby – w internecie z Pokemonami przegrywać zaczęła nawet branża porno… Znak naszych czasów…

Pokemon

Nie jestem grupą docelową aplikacji Pokemon Go. Nie oglądałem serialu i nigdy nie rozumiałem jego fenomenu. Może trochę za późno na nie trafiłem, bo wychowałem się na zupełnie innych kreskówkach („Generał Daimos” rządził), więc nie trafia do mnie historia w tle, a zwierzaki nie wywołują żadnych emocji. Po drugie – przy moim trybie życia, czyli pracy zawodowej, treningach, blogowaniu, namiastkach życia prywatnego oraz wielu innych aspektach niespecjalnie mam czas by ganiać po mieście w celu gromadzenia swojej kolekcji. Nie mnie jednak oceniać ludzi grających. Żałować mogę tylko, że to nie ja wymyśliłem aplikację, bo zazdroszczę tego strumienia pieniędzy płynącego do właścicieli. A to dopiero początek… Z

Oprócz pozytywnych aspektów jest także kilka negatywów. Nie jest fajne gdy ludzie grają w Pokemon Go w takich miejscach jak Muzeum Holokaustu, Auschwitz czy cmentarz Arlington. Wina tutaj leży głównie po stronie ludzi, którzy nie potrafią się zachować należycie w niektórych miejscach. Na szczęście producenci zapowiedzieli, że na terenie byłego obozu koncentracyjnego wyłączą elementy gry i z czasem pewnie powstanie lista miejsc zakazanych. Mały niesmak pozostanie, ale całość jest do wybaczenia.

Hitem w mediach są też doniesienia o niebezpiecznych sytuacjach z wykorzystaniem aplikacji: ktoś zatrzymał samochód na autostradzie, jedni zapuszczają się w niebezpieczne rejony gdzie są okradani, w Central Parku doszło do zamieszek podczas pogoni za Pikachu a lotnisko Okęcie wydało przypomnienie, że nie wszędzie można się zapuszczać by powiększyć kolekcję. Doszło nawet do śmierci – dwójka nastolatków została zastrzelona podczas naruszenia terenu prywatnego, bo uznano ich za intruzów. To pewni kandydaci do nominacji na Nagrodę Darwina.

poke

To nie Pokemon Go jest głupie i sprawiło, że IQ niektórych ludzi zaczęło oscylować w okolicy poziomu ameby. Zasadnicza część graczy zachowuje się zgodnie z zasadami współżycia społecznego – nikogo nie tratuje, nie wchodzi do domów i nie stwarza niebezpieczeństwa. Przypadki z mediów to ludzie, którzy mają papiery na robienie sobie – i co mnie oczywiście martwi także innym – krzywdy. Osoba zatrzymująca się na środku autostrady to osoba, która bez zastanowienia skręca gdzie każe jej GPS z niezaktualizowanymi mapami, siedzi na Tinderze podczas jazdy albo potrafi poczuć chęć nagrania filmiku na Snapchata. Nie zwalajmy na narzędzie winy za wypadek spowodowany przez osobę, która obcięła gałąź na której siedzi.

Można oczywiście apelować i pisać artykuły aby wzrastała świadomość ludzi. Nawet należy. Możemy domagać się od producenta o wszelkiego rodzaju ostrzeżeń, czy zabezpieczeń, ale nie zapobiegniemy wszystkim wypadkom.

Jeśli jednak ktoś czuje nieodpartą chęć zagrania to pamiętajcie – tak jak w seksie: nie oceniam co robicie, ale bawcie się bezpiecznie 😉

Zdjęcie stworów z nagłówka Shannon (CC)