Pierwsza walka w życiu, czyli mój Dzień Wcześniaka

O dzieciach wiem niewiele – są brzydkie, krzyczą, czasem śmierdzą, a dopiero z czasem zaczynają przypominać człowieka i zachowywać się jak on… Wiem za to – z własnego doświadczenia – że nie wszystkie mają łatwy start… 17 listopada obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wcześniaka, tak więc z tej okazji wypiję moje zdrowie i uczczę to, że 33 lata temu wyszedłem obronną ręką.

Mi również śpieszno było na ten świat. Jak bardzo? Na pewno więcej niż miesiąc i trochę mniej niż dwa, przez co musiałem swoje odsiedzieć w inkubatorze. Ważyłem za mało, a problemy z robieniem masy zostały mi do dzisiaj. Ale wszystko się udało i wyszedłem na ludzi.

Tyle o mnie, bo i zbędnej ideologii dodawać nie trzeba. Nie pamiętam z tego okresu nic, więc nie wiem czy to zdarzenie mnie jakoś ukształtowało i wpłynęło na to, że na przykład niespecjalnie lubię się poddawać.

O Dniu Wcześniaka dowiedziałem się przypadkiem, ale od tego roku będę zwracał uwagę i trzymał kciuki za wszystkich podobnych do mnie.