Sesja bodypaintingowa

Od zawsze podziwiałem bodypainting. Jest w nim coś magicznego – niby nagość, a jednak wszystko zakryte. Nigdy nie sądziłem, że wezmę udział w sesji w takim klimacie. Na szczęście wyhaczyłem ogłoszenie na grupie modelingowej, że poszukiwane są osoby do projektu. Tej okazji nie mogłem przegapić.

Po ustaleniu szczegółów oddałem się w ręce Agnieszki Wojciechowskiej, która najpierw namalowała mi słój z oczami, a następnie zajęła się za „dzierganie swetra” za aparatem stanęła Monika Kulińska. Wyszło – nieskromnie mówiąc – bardzo fajnie. Z pewnością będę chciał to powtórzyć. Kto wie – może tym razem na większej powierzchni? 🙂

16665053_1342269195812128_1274162504194357429_o